czwartek, 4 kwietnia 2013

Odwaga do marzeń siłą do zwycięstwa!

"Kto nie ma odwagi do marzeń nie będzie miał siły do walki" 

Poza samym podsumowanie minionego (chorego) miesiąca, poruszę temat, który ostatnio stosunkowo często pojawiał się w przypadku rozmów ze znajomymi, biegowymi i nie tylko. Otóż chodzi o osoby, które mają pewne obawy do startu w zawodach. Spora część twierdzi, że się boi*, inni z kolei twierdzą, że biegają dla siebie. W porządku, ale mimo to uważam, że warto chociaż raz wystartować w jakichś zawodach, poczuć tę atmosferę i zdobyć pamiątkowy medal, który z dumą będziemy mogli powiesić w pokoju. 






*Czego się obawiają? 
- Ośmieszenia się
- Przegrania 
- Bycia ostatnim
- Nie przebiegnięcia dystansu
- Złego tempa

Zupełnie niepotrzebnie. Zazwyczaj Ci ostatni na mecie dostają największy aplauz. Poza tym w biegach startuje na tyle dużo osób, od profesjonalistów po  zupełnych amatorów, że ostatnim być jest ciężko, tak samo jak wygrać. Atmosfera podczas biegów sama niesie, a przekroczenie linii mety daje niesamowitą satysfakcje. Już pomijam imprezy dwu- lub kilkudniowe. Wtedy dopiero można poczuć klimat i poznać fantastycznych ludzi z całej Polski. 
Jeśli ktoś miałby się czuć nieswojo, nie wiedział jak się przygotować do samego startu (pomijamy przygotowanie kondycyjne), bał, że nie utrzyma założonego tempa - polecam się serdecznie! Zobaczysz, że Ci się spodoba!

Do zobaczenia na starcie!
Na koniec przedstawiam jeszcze treningi, niestety dość blado wypadło z powodu choroby, która mnie dopadła w trakcie przygotowań do Półmaratonu Żywieckiego (1:32:30). 

Podsumowanie marca:
Dni treningowych: 15/31 (48%) -13%
Bieg [12]: 150km +30km
Rower [1]: 1h -4h - niestety z powodu przebitej opony możliwość trenowania na razie mi odpadła
Pływanie [3]: 3h +2h

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz