środa, 24 kwietnia 2013

Espontaneidade

Spontaniczność, decyzje pod wpływem chwili, emocje, brak planu - mogłoby się wydawać, że zupełnie to nie pasuje do tematyki sportowej, a tym bardziej do sportów wytrzymałościowych takich jak triathlon. Tutaj przecież z początkiem roku planuje się listę startów, wszystkie treningi są zaplanowane, rozpisane wszystkie treningi (...) 
Czasem jednak warto pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa i spontaniczności w życiu... a ja nawet pozwoliłem sobie w przypadku triathlonu!

  1. Długo zbierałem się do kupna pianki, nie umiałem się zdecydować, miałem jechać na testy, nie byłem pewny czy mi się opłaca, czy nie szkoda pieniędzy, czy poczekać... aż wreszcie przyszła okazja, korzystna cena, dobra pianka, dostęp do internetu i ostatnie rozmiary - postanowione w przeciągu kilku sekund i ... już miałem piankę - Blueseventy Sprint!

    Pianka Blueseventy Sprint

czwartek, 4 kwietnia 2013

Odwaga do marzeń siłą do zwycięstwa!

"Kto nie ma odwagi do marzeń nie będzie miał siły do walki" 

Poza samym podsumowanie minionego (chorego) miesiąca, poruszę temat, który ostatnio stosunkowo często pojawiał się w przypadku rozmów ze znajomymi, biegowymi i nie tylko. Otóż chodzi o osoby, które mają pewne obawy do startu w zawodach. Spora część twierdzi, że się boi*, inni z kolei twierdzą, że biegają dla siebie. W porządku, ale mimo to uważam, że warto chociaż raz wystartować w jakichś zawodach, poczuć tę atmosferę i zdobyć pamiątkowy medal, który z dumą będziemy mogli powiesić w pokoju.