Wszyscy dobrze znamy postanowienia noworoczne i to co zazwyczaj z nich wychodzi, nie chciałem więc, żeby moje cele na nadchodzący sezon pojawiły się zaraz po tym jak "5" została zastąpiona w kalendarzu na "6".
Pierwszą decyzją, którą podjąłem już pod koniec mijającego roku była decyzja o zdecydowanym ograniczeniu moich startów. Swoje "co tydzień" się już nabiegałem, listwę pełną medali za ukończenie biegów mam i ... chyba dojrzałem? Nie potrzebuję już startów co tydzień, zamiast zawodów trening w zupełności mi wystarczy. Teraz skupiam się na konkretnych, ważnych zawodach.
Oczywiście moim kalendarzu nadal są biegi dla mnie znaczące, takie, które darzę sentymentem:
- Bieg Szlakiem Wygasłych Wulkanów
- Hunt Run
- Biegnij Warszawo
- Bieg Knurowski