Za mną już ponad 1.5 miesiąca spędzonego na innym kontynencie. Aklimatyzacja przebiegła pomyślnie, plan dnia został ustalony i mogłem zabrać się za treningi. Jako, że sezon triathlonowy dla mnie się niestety już skończył, pozostają tylko plany biegowe i treningi przed kolejnym sezonem.
Główny cel na końcówkę tego sezonu to: BMW FRANKFURT MARATHON
Debiut w maratonie, cel jest ambitny, bo chcę złamać 3 godziny. Czy się uda? Nie wiem, czas pokaże, mi pozostaje trenować.
Wracając do treningów, przez to, że mam tutaj narzucony stały plan dnia mam też regularne (choć nie zawsze) pory treningów. Czasem zdarzy się, że coś wypadnie, pogoda się zepsuje, ale zawsze można "nadrabiać" na bieżni czy wieczorem innymi aktywnościami, które jak widać miałem sporo:
Czasowo miesiąc też wypadł ciekawie:
- 310 godzin przepracowanych
- 216 kilometrów pokonanych
- 34:44:51 aktywnych minut
- Wciąż jeden cel
W tym miesiącu planuję wprowadzić dłuższe wybiegania, które typowo będą mnie przygotowywać pod królewski dystans maratonu, niestety czasowo mogę mieć problemy, żeby były one dłuższe niż 25 kilometrów, do września... więc do zobaczenia.